Podczas gdy Cleveland żyło w czwartek pierwszą debatą prezydencką z udziałem polityków ubiegających się o nominację z ramienia Republikanów, po drugiej stronie USA, w Los Angeles, o głosy wyborców walczyła Hillary Clinton.
Clinton spotkała się z pracownikami zapewniającymi domową opiekę potrzebującym. Wielu z nich zarabia niewielkie pieniądze i pracuje w trudnych warunkach. W trakcie rozmów z nimi Clinton stwierdziła, że nie rozumie tych, którzy nie chcą im pomóc i sprzeciwiają się podwyżkom w ich sektorze.
– Kiedy ludzie ze świata polityki wyrażają sprzeciw w tych sprawach, myślę sobie, że chciałabym, aby choć na tydzień znaleźli się w waszej sytuacji – mówiła siedzącym obok pracownikom. – Są ludzie, którzy ubiegają się o prezydencki fotel, a ja nie wiem, w jakim oni żyją świecie. To dla mnie niepojęte – kontynuowała.
Clinton nie wskazała nikogo konkretnego, ale z pewnością miała na myśli przedstawicieli Partii Republikańskiej. – Cały czas nie dowierzam temu, co słyszę – podkreśliła.
Po tym spotkaniu Clinton udała się na zbiórkę pieniędzy do domu Scotta Brauna, menedżera gwiazd muzyki pop, Justina Biebera i Ariany Grande. Przyszło wiele znanych osobistości – m.in. Tom Hanks, Jessica Alba, Usher oraz Kim Kardashian i Kanye West. Z tymi ostatnimi Clinton zapozowała do selfie. – Bardzo mi się podobało to, co mówi i to, jakie ma plany wobec naszego kraju! – skomentowała Kardashian, publikując wspólne zdjęcie na Twitterze.
(hm)