W Ningbo we wschodnich Chinach doszło w niedzielę do potężnej eksplozji w fabryce. Zginęły co najmniej dwie osoby, ponad 30 jest rannych. Nieznana jest przyczyna wybuchu, lecz w Chinach częste są katastrofy przemysłowe z powodu niespełniania przez budowniczych standardów bezpieczeństwa.
Do eksplozji w przemysłowej części Ningbo doszło w niedzielę o 9 rano. Na skutek potężnego wybuchu zawaliło się kilka pobliskich budynków. Jak informują jednak cytowane przez BBC chińskie media, nikt w nich obecnie nie mieszkał, ponieważ były one przeznaczone do rozbiórki. Wybuch był tak silny, że w budynkach znajdujących się kilometr od fabryki roztrzaskały się okna.
Potwierdzono śmierć co najmniej dwóch osób, trzydzieści jest rannych. Trwają akcje ratunkowe, pod gruzami wciąż mogą być bowiem ludzie. Przyczyna wybuchu jest na razie nieznana, a policja wszczęła już śledztwo. Lokalne media w Ningbo spekulują jednak, że za eksplozję mogły być odpowiedzialne znajdujące się w fabryce kanistry z benzyną.
Katastrofy przemysłowe są częste w Chinach. Wiele fabryk budowanych jest bowiem z pominięciem podstawowych standardów bezpieczeństwa. Do 2016 r. w wypadkach w miejscach pracy zginęło 29 tysięcy ludzi. Chiński rząd podkreśla jednak, że zwiększył kontrole bezpieczeństwa oraz zaostrzył kary za niespełnianie standardów. W 2017 r. liczba śmierci w wypadkach przemysłowych zmniejszyła się w porównaniu z ubiegłym rokiem o 25 procent.
Aleksandra Gersz AIP
fot.pixabay.com