Chicagowska policja nie będzie odpowiedzialna bezpośrednio za ochronę nowej burmistrz, Lori Lightfoot. Tym samym zrezygnowała z wieloletniej tradycji, że za bezpieczeństwo włodarza odpowiedzialni byli funkcjonariusze zatrudnieni w miejskim departamencie policji.
Lightfoot zdecydowała się na powierzenie ochrony emerytowanym funkcjonariuszom biura szeryfa i innych agencji bezpieczeństwa. Szefem jej ochrony jest były U.S. Marshal, Jim Smith, który towarzyszył burmistrz-elekt w podróży do Waszyngtonu. Lightfoot już wcześniej krytykowała chicagowską policję, której jak zaznaczyła podczas dochodzenia w sprawie zastrzelenia przez jednego z policjantów czarnoskórego nastolatka, Laquana McDonalda mieszkańcy po prostu nie ufają. Czyżby nowa burmistrz także jej nie ufała i dlatego zdecydowała się powierzyć swoją ochronę ludziom niezwiązanym z miejską policją? Departament policji Chicago w wydanym oświadczeniu zaznaczył, że ochronę wysokich rangą urzędników w tym burmistrza traktuje bardzo poważnie i nie będzie komentował decyzji Lightfoot.
BK