W lidze NBA, w ostatnim meczu sezonu zasadniczego, Chicago Bulls rozgromili u siebie Brooklyn Nets 112 – 73, przypieczętowując tym samym swój awans do fazy play-off.
Sytuacja Bulls była przed wczorajszym spotkaniem jasna. Zwycięstwo gwarantowało im awans do kolejnej fazy rozgrywek. Porażka oznaczała awans ekipy Miami Heat, która pokonała na własnym terenie Washington Wizards 110 – 102.
Na szczęście Byki musieli zmierzyć się z najgorszą drużyna ligi, w składzie której zabrakło dodatkowo trzech najlepszych zawodników. Brook Lopez, Jeremy Lin i Trevor Booker nie pojawili się wczoraj na parkiecie United Center.
Mecz był wyrównany tylko w 5 pierwszych minutach. Później, w końcówce pierwszej kwarty, Bulls zdobyli 14 kolejnych punktów i do końca spotkania powiększali swoją przewagę. W czwartej kwarcie dominacja gospodarzy była Totalna. Bulls wygrali ją 37 – 17. Nets grali wczoraj przy słabej, zaledwie 32% skuteczności i w całym meczu trafili tylko 3 z oddanych 33 rzutów za 3 punkty.
W ekipie z Chicago do gry po kontuzji nadgarstka powrócił Rajon Rundo. Jimmy Butler z 25 punktowym dorobkiem był najskuteczniejszym strzelcem w drużynie. Świetnie spisał się również wchodzący z ławki Paul Zipser – zdobywca 21 punktów.
Byki wracają do Play-Offs po rocznej przerwie. W pierwszej rundzie trafiają na Boston Celtics, ekipę, z którą w tym sezonie mierzyli się czterokrotnie notując 2 zwycięstwa i 2 porażki.
Pierwszy mecz między Chicago Bulls i Boston Celtics odbędzie się w sobotę. W pozostałych parach w konferencji wschodniej zmierzą się:
Cleveland Cavaliers – Indiana Pacers
Toronto Raptors – Milwaukee Bucks
Washington Wizards – Atlanta Hawks
Na zachodzie:
Golden State Warriors – Portland Trailblazers
San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies
Houston Rockets – Oklahoma City Thunder
Los Angeles Clippers – Utah Jazz
Dziś rywalizację w Play-Offach o Puchar Stanley’a rozpoczynają Chicago Blackhawks. Pierwszy mecz serii z Nashville Predators rozpocznie się w United Center punktualnie o 7PM.
Łukasz Dudka, Fot Dreamstime.com