Ceny paliw w dalszym ciągu spadają. Jest to związane z sytuacją na rynku ropy, która jest najtańsza od 2004 roku.
Surowiec płynie szerokim strumieniem zarówno z Rosji, jak i z USA, nie mówiąc już o eksporterach z Bliskiego Wschodu. Wydobycie i sprzedaż ropy ma także wznowić – być może już w styczniu – Iran.
Z danych Polskiej Izby Paliw Płynnych wynika, że średnio za litr diesla trzeba płacić 4 złote 7 groszy, za litr benzyny 4 złote 21 groszy, a za litr autogazu 1 złoty 99 groszy. To mniej niż w zeszłym tygodniu, i mniej – średnio od 40 do 53 groszy za litr – niż w grudniu 2014 roku.
W porównaniu z początkiem lipca, czyli tegorocznym szczytem cenowym, litr oleju napędowego jest obecnie tańszy o 65 groszy, benzyny o 77 groszy, a autogazu droższy o 14 groszy.
Ceny w Polsce są dość zróżnicowane w zależności od regionu i rodzaju paliwa.
Tradycyjnie już najtańszy olej napędowy można kupić w województwie śląskim, a najdroższy w zachodniopomorskim. Identycznie jest w przypadku benzyny.
Natomiast autogaz najkorzystniej tankować w województwie małopolskim, a najmniej – podobnie jak w przypadku diesla i benzyny – w zachodniopomorskim.
IAR K.P. /jj