Czyżby zapowiadał się wielki powrót Józefa Wojciechowskiego do polskiej piłki? Na to wychodzi! Były ekscentryczny właściciel Polonii Warszawa zamierza ubiegać się o fotel prezesa PZPN. Zebrał piętnaście wymaganych rekomendacji. Do dziś musi je przedstawić związkowi.
Kiedy Wojciechowski opuszczał Polonię Warszawa stwierdził, że już nigdy nie włączy się aktywnie do futbolu. Cóż, albo powiedział to w emocjach, albo zatęskni, bo jest bliski udziału w wyborach na prezesa PZPN. Dzisiaj mija termin przedstawienia związkowi listy piętnastu rekomendacji. Urzędujący Zbigniew Boniek nie miał z tym żadnego kłopotu. Wojciechowski zaś rzutem na taśmę, we dwa dni, zebrał odpowiednią ilość poparć. Pomogli mu w tym m.in. Zdzisław Kręcina i Radosław Majdan. Wojciechowski na razie nie zaprezentował publicznie swojego planu wyborczego. Można się domyślać, że będzie opozycyjny wobec Bońka. Wedle weszlo.com popierać go będzie np. Dariusz Smagorowicz związany z Ruchem Chorzów. – Co takiego, jako prezes, Boniek zrobił dla polskiej piłki? Rewolucji tam nie zrobił. Ani ewolucji nawet. Nie zauważyłem jakichś znaczących zmian, nowego sposobu zarządzania związkiem. Nie widziałem, by jakieś nowe rzeczy wprowadził, które pozwoliłyby naszej piłce ruszyć do przodu i nie wlec się w ogonie Europy – powiedział Wojciechowski w rozmowie z portalem „futbolfejs”. Józef Wojciechowski będzie jedyną alternatywą dla Bońka. Nikt inny zechciał wystartować w wyborach albo nie zebrał wymaganych rekomendacji. Tę drugą grupę reprezentują choćby menadżer piłkarski Cezary Kucharski czy wspomniany wcześniej Kręcina, który wcześniej nieskutecznie ubiegał się o fotel barona Śląskiego ZPN.
jac AIP, Fot. Bartłomiej Ryzy