Pięć lat więzienia dla byłego prezydenta Olsztyna. Czesław Jerzy Małkowski był oskarżony o molestowanie urzędniczek magistratu w Olsztynie i zgwałcenie jednej z nich. Postępowanie przeciwko Małkowskiemu trwało niema osiem lat.
Proces przed Sądem Rejonowym w Ostródzie zakończył się w ubiegłym tygodniu. Trwał z przerwami niemal cztery lata a całe postępowanie od momentu ujawnienia afery w olsztyńskim ratuszu łącznie prawie osiem.
Prokurator w mowie końcowej zażądał surowego wyroku – aż dziewięciu lat więzienia. Nie wiadomo o co prosił sam Małkowski, który zrezygnował z adwokatów i bronił się sam. Niewykluczone, że o uniewinnienie, bo od samego początku afery zapewniał, że jest niewinny a wszystkie oskarżenia to pomówienia. Ale ostródzki sąd podzielił zdanie prokuratury – uznał, że były prezydent a obecnie radny Olsztyna, jest winny i skazał go na pięć lat więzienia. Nie wiadomo jednak jak i czym uzasadniał to sąd, bo cały proces toczył się przy drzwiach zamkniętych.
Wyrok jest nieprawomocny, można się spodziewać, że Małkowski będzie się od niego odwoływał. Zgodnie z procedurami musi zatrudnić adwokata, bo odwołanie do sądy wyższej instancji musi napisać zawodowy pełnomocnik.
Afera z prezydentem Olsztyna w roli głównej wybuchła na początku 2008 roku po publikacji „Rzeczpospolitej”. Czesław Małkowski zapewniał, że to co napisała gazeta jest nieprawdą i pomówieniami. Ale prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie gwałtu na jednej z urzędniczek i molestowaniu kilku innych. Prezydent nie chciał ani pójść na urlop, ani wycofać się z życia publicznego do czasu wyjaśniania afery.
W marcu tego samego roku Małkowskiego zatrzymali policjanci i sąd, który początkowo odmówił aresztowania zgodził się na trzymiesięczny areszt dla prezydenta Olsztyna. Uchylono go we wrześniu. Ale już jesienią w Olsztynie odbyło się pierwsze w Polsce udane referendum odwołujące Małkowskiego ze stanowiska. Tyle tylko, że Małkowski nie chciał się z polityką rozstać. Mimo politycznego ostracyzmu wziął udział w wyborach samorządowych i w roku 2000 dostał mandat radnego.
Rok temu ku zaskoczeniu wielu wziął udział w wyborach na prezydenta Olsztyna. I otarł się o sukces – w drugej turze kilkuset głosami przegrał ze swoim byłym zastępcą Piotrem Grzymowiczem. Wyrok skazujący może jednak ostatecznie pogrzebać polityczną karierę byłego prezydenta Olsztyna.
Cezary Stankiewicz AIP