Florydzcy detektywi znaleźli ludzkie szczątku w miejscu, które wskazał były pastor jako lokalizację, gdzie niespełna pięć lat temu zakopał ciało kobiety.
Szczątki odkryto w piątek na tyłach domu w Ocean City, który w przeszłości zamieszkiwał James Ty Flanders. Dzień wcześniej 47-latek przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci w październiku 2011 roku 37-letniej Marie Jane Carlson. Dzięki ugodzie z prokuraturą uniknął zarzutu morderstwa drugiego stopnia.
W rozmowie ze śledczymi Flanders zeznał, że jego oraz jego małżonkę łączyły relacje z Carlson. Według prokuratury Flanders miał złapać swoją ofiarę w niedźwiedzim uścisku i trzymać ją, aż do momentu, kiedy przestała się ruszać. Grozi mu do 15 lat więzienia.
(łd)