Była minister edukacji w rządzie PO-PSL, poseł Joanna Kluzik-Rostkowska mówi, że proponowane przez Ministerstwo Edukacji Marodowej podwyżki dla nauczycieli są zbyt niskie. Dzisiaj o godzinie 11.00 rozpocznie się kolejne w tym tygodniu spotkanie minister edukacji narodowej ze związkami zawodowymi w sprawie rozporządzenia płacowego. W Polskim Radiu 24 poseł PO Joanna Kluzik-Rostkowska mówiła, że jej ugrupowanie ma o wiele lepsze propozycje dla nauczycieli niż rząd.
„Minister Zalewska proponuje, by w budżecie na 2019 rok było plus 2 miliardy złotych, co oznacza 5-procentowe podwyżki. PO złożyła swoją poprawkę do budżetu, który będziemy głosować w najbliższą środę. Chcemy żeby to nie były 2 miliardy tylko 4 miliardy, tak żeby można było mówić o 10-procentowych podwyżkach” – podkreśliła poseł PO.
Ministerstwo edukacji narodowej zaplanowało od stycznia podwyżki od 121 do 166 złotych brutto. Minister Zalewska przypomniała, że wzrost płac nauczycieli przebiega zgodnie z harmonogramem, który zakłada trzy transze podwyżek do końca 2020 roku. „Chcemy tak realizować podwyżki, żeby do końca przyszłego roku ze wszystkimi dodatkami było to średnio tysiąc złotych” – mówiła Anna Zalewska. Pierwszy wzrost wynagrodzeń nauczycieli – od 123 do 166 złotych brutto był w kwietniu 2018 roku. Trzecia podwyżka zapowiadana jest przez ministerstwo na styczeń 2020 roku.
Związki zawodowe negatywnie oceniły propozycję ministerstwa. „Solidarność” oświatowa chce zmiany systemu wynagradzania nauczycieli. Forum Związków Zawodowych domaga się między innymi zwiększenia o tysiąc złotych tak zwanego wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Związek Nauczycielstwa Polskiego zaproponował wzrost kwoty bazowej wynagrodzenia o tysiąc złotych od stycznia 2019 roku.
IAR / PR 24 / pp/dw