4.5 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Była lekkoatletka Monika Pyrek o świętach wielkanocnych: „Uczę się dopiero świąt”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Zbliżające się wielkanocne niedziela i poniedziałek to czas spotkań z najbliższymi. Dla sportowców często to jednak okres ciężkiej pracy, bo nie zawsze na święta mogą dotrzeć do domu. „Uczę się dopiero świąt” – mówi w rozmowie z Polskim Radiem Monika Pyrek, trzykrotna medalistka mistrzostw świata w skoku o tyczce.

„W sporcie profesjonalnym wyglądało to tak, że na święta Bożego Narodzenia obowiązkowo byliśmy w domu, ale podczas świąt wielkanocnych przebywaliśmy zawsze na zgrupowaniach. Pamiętam, że jeśli była duża ekipa i był ktoś, kto organizował śniadanie wielkanocne to wtedy obchodziliśmy je w większym gronie. Najczęściej jednak odbywało się to w gronie 2-3 osób i nie były to święta z prawdziwego zdarzenia. Teraz, kiedy nie jestem już zawodowym sportowcem i mam rodzinę, staram się celebrować te święta. Z utęsknieniem czekam na lany poniedziałek, bo moi dwaj synowie bardzo je lubią, obficie polewamy się wodą” – mówi Monika Pyrek.

Była lekkoatletka przyznaje, że w trakcie sportowej kariery podczas świąt wielkanocnych najbardziej brakowało jej rodziny i atmosfery, która towarzyszy tym szczególnym dniom. „Oczywiście ze sportowcami podczas zgrupowań było śmiesznie. Zdarzało się, że koledzy wrzucali nas do basenu w lany poniedziałek w ośrodku, w którym odbywało się zgrupowanie. Ta zabawa była i wspomnienia mam bardzo fajne. Myślę jednak, że taki moment, gdy zasiadamy wspólnie z najbliższymi do stołu, gdy teraz nie mamy czasu i gonimy za wszystkim, moment zatrzymania i wytchnienia jest bardzo ważny. Ja sama jestem typem, który nawet na emeryturze sportowej nie potrafi robić czegoś na pół gwizdka. To często blokuje mnie przede wszystkim przed odpoczynkiem”.

Jak zatem pani Monika spędzi tegoroczne święta? „Mieliśmy gdzieś wyjechać, ale ostatnich wyjazdów jest bardzo dużo. Postanowiliśmy zostać w domu. Przyjeżdża moja mama i zrobimy mazurka. Nie przesadzamy jednak z potrawami, bo za dużo się później tego jedzenia marnuje. Stawiamy na sprawdzone potrawy, które zawsze znikają ze stołu. Podczas świąt w sobotnie poranki zawsze malujemy pisanki i oczywiście idziemy na święconkę – mówi Pyrek, która podkreśla, że święta spędzi aktywnie.

Sport oczywiście, że wchodzi w grę! Myślę, że zaraz po zjedzeniu śniadania wielkanocnego wyjdziemy na spacer, bo to już jest u nas taka tradycja. Jeśli pogoda dopisze, a zapowiadają bardzo ciepłe dni w te święta, to wybierzemy się również na rowerową wycieczkę – kończy Monika Pyrek.

Naczelna Redakcja Sportowa PR / d / M. Ligęza / AG

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520