Burmistrz miasta Seattle Jenny Durkan oświadczyła, że prezydent Donald Trump nie ma prawa wysłać wojska, aby usunąć demonstrantów protestujących w centrum Seattle.
W poniedziałek uczestnicy protestów antyrasistowskich utworzyli wokół ratusza, budynków stanowych i siedziby policji „Strefę wolną od gliniarzy”. Otoczyli ją barierkami wyniesionymi z siedziby policji, którą funkcjonariusze musieli opuścić. Na placu rozbito namioty, wyświetlane są antyrasistowskie filmy i rozdawana żywność. Jest tam około 500 osób. Prezydent Donald Trump nazwał protestujących „krajowymi terrorystami” i napisał na Twitterze, że jeśli władze nie rozprawią się z nimi, to podejmie działania.
A masterpiece was created in the Capitol Hill Autonomous Zone today #BlackLivesMatter #CHAZ pic.twitter.com/augbcA6Cqg
— Kyle Kotajarvi (@kylekotajarvi) June 12, 2020
Burmistrz Jenny Durkan oświadczyła, że ewentualne wysłanie wojska do miasta będzie sprzeczne z konstytucją i nielegalne. Burmistrz nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy, w jaki sposób władze miasta chcą rozwiązać problem.
IAR/Reuters