Burmistrz małego miasta na Florydzie podała się do dymisji po tym, jak wyszło na jaw, że używa kart parkingowych zmarłych ludzi.
W ramach ugody z prokuratura Terea Darlene Bradley została też objęta półrocznym nadzorem kuratorskim. 60-latka korzystała z miejsc parkingowych dla inwalidów przy ratuszu w miejscowości Davenport, mimo że nie miała na to pozwolenia. W toku śledztwa okazało się, że korzystała z kart parkingowych dwóch osób, które już nie żyją.
Grady Judd, szeryf hrabstwa Pasco, skrytykował Bradley, stwierdzając, że osoby wybrane przez elektorat na stanowiska publiczne powinny świecić przykładem.
Nie wiadomo na razie, kto będzie nowym burmistrzem Davenport. W mieście tym żyje ok. 4 tys. ludzi.
(łd)