W czwartek w Bostonie odbył się szczyt imigracyjny, którego gospodarzem był burmistrz Marty Walsh. Doradzał władzom innych miast, jak powinny sobie radzić z tym budzącym kontrowersje w ostatnim czasie zagadnieniem.
Walsh podkreślił, że Stany Zjednoczone są państwem imigrantów. – Imigranci wzbogacają naszą kulturę, przyczyniają się do rozwoju gospodarki i wzmacniają nasze więzi społeczne – oznajmił.
Do liderów innych miast zwrócił się z prośbą, by sprawili, że imigranci będą się u nich czuli jak w domu. – Będziemy razem pracować nad ochroną naszych mieszkańców, tak aby każde dziecko czuło się bezpieczne w klasie, a rodzina w domu; aby każdy mieszkaniec był szanowany w swojej społeczności – stwierdził burmistrz.
Zwrócił uwagę, że niemal jedna czwarta mieszkańców Bostonu to imigranci.
Na szczycie, który odbył się w Kennedy Institute w dzielnicy Dorchester, obecni byli burmistzowie Lawrence i Somerville.
(jj)