Trzy osoby zostały w sobotę ugodzone w Anaheim w Kalifornii podczas krwawego starcia członków Ku Klux Klanu i przeciwników rasistowskiej organizacji.
Nastroje zaczęły wrzeć, gdy tylko samochód z sześcioma osobami należącymi do KKK zatrzymał się w parku, gdzie miało dojść do antyimigracyjnej manifestacji. Grupa przeciwników, składająca się z 10-20 osób, ruszyła na nich z zamiarem zadania obrażeń fizycznych. Ucierpieli trzej przeciwnicy KKK, których ugodzono nożem oraz dekoracyjnym zwieńczeniem masztu flagowego.
– Uczestnicy przeciwnego protestu byli tak wściekli, że rozszarpaliby tych ludzi kończyna po kończynie. Bałem się o ich życie – przyznał Brian Levin z Centrum Badań nad Nienawiścią i Ekstremizmem na Stanowym Uniwersytecie Kalifornijskim, który udał się na demonstrację, aby zgromadzić materiał do celów naukowych, ale sam się zaangażował w wydarzenia, broniąc członków KKK do czasu przyjazdu policji. Potem pytał jednego z nich na Twitterze, jak się czuje z faktem, że Żyd uratował mu życie. – Dziękuję. Sam uratowałbym życie osobie kolorowej – odparł członek KKK.
Pięć aresztowanych osób z KKK policja zwolniła, uznając, że wszyscy działali w samoobronie. Siedem innych, które zaatakowały członków KKK, pozostaje w areszcie.
(hm)