W Brukseli ambasador Chorwacji, sprawującej przewodnictwo w Unii, została poddana kwarantannie w związku z koronawirusem. Teraz trwa organizowanie prac w unijnej Radzie. Urzędnicy zapewniają, że nie ma mowy o paraliżu, jest pomysł, by organizować telekonferencje.
Ambasador Chorwacji jest objęta kwarantanną, ponieważ miała kontakt z jednym z urzędników unijnej Rady, u którego wykryto koronawirus. Nie może więc osobiście przewodniczyć spotkań ambasadorów z państw członkowskich. Dlatego w Radzie uznano, że rozwiązaniem mogłyby być video lub telekonferencje.
Kontakt z Chorwatką miał ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś, ale on – jak powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej – na razie nie jest objęty kwarantanną. Otrzymał informację, że ma obserwować czy nie pojawią się niepokojące symptomy i mierzyć temperaturę. Ambasador powiedział też, że żaden z polskich dyplomatów w Brukseli nie miał kontaktu z urzędnikiem, u którego wykryto obecność koronawirusa. Dodał, że poinformował swoich pracowników, że jeśli nie muszą uczestniczyć w spotkaniach, mogą pracować z domów. Wszyscy zostali też przeszkoleni jak postępować w związku z koronawirusem.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/#Beata Płomecka/Bruksela/i mcm/w wk