Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz powiedział po zakończonych fiaskiem kolejnych rozmowach w sprawie strajku w oświacie, że możliwości budżetowe są większe niż twierdzi strona rządowa. Od wczoraj w 3/4 szkół – zdaniem związkowców, w połowie – zdaniem resortu edukacji – prowadzony jest bezterminowy strajk.
Sławomir Broniarz przypomniał, że już wcześniejsze postulaty związkowców uwzględniały budżetowy kalendarz. Chodzi o ubiegłotygodniową propozycję 30-procentowego wzrostu wynagrodzeń rozłożonego na dwie raty: „Nie przyjmujemy do wiadomości faktu, że jesteśmy w trakcie realizacji budżetu, bo kiedy budżet został już podpisany nagle znalazło się 21 miliardów złotych” – powiedział Sławomir Broniarz.
Przypomniał również, że związek trzy miesiące temu uruchomił procesy wchodzenia w spory zbiorowe, a datę strajku ogłosił na początku marca. Jego zdaniem, przez ten czas rząd nie zrobił nic, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom związkowców.
Beata Szydło po spotkaniu zapewniła z kolei, że porozumienie zawarte w niedzielę z oświatową „Solidarnością” pozostaje otwarte na inne centrale związkowe.
W środę rozpoczyna się maraton egzaminacyjny, który obejmie kolejno gimnazjalistów, ósmoklasistów i maturzystów. Dotyczy łącznie miliona uczniów. Jutro 350 tysięcy gimnazjalistów ma przystąpić do części humanistycznej egzaminu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/mt/dyd