Rodzina Łukasza Nieca, polskiego lekarza, któremu grozi deportacja z USA, jest zmartwiona losem 43-latka i zastanawia się, ile czasu upłynie, zanim po raz pierwszy stanie przed sądem.
Niec, lekarz w Bronson HealthCare w Kalamazoo w stanie Michigan, urodził się w Polsce, ale jako 5-letnie dziecko wyemigrował z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. Od tego czasu był w Polsce tylko raz. Nie zna polskiego języka. Został aresztowany przez urząd imigracyjny (ICE), mimo że posiada zieloną kartę pozwalającą na stały pobyt w USA.
– Czuję, że chcą po prostu zrobić z kogoś przykład i wybrali mojego brata, ponieważ jest lekarzem – powiedział o działaniach ICE przyrodni brat Nieca, Jan Niec, którego cytuje portal mlive.com.
Dodał, że jest „nieakceptowalne”, aby Niec musiał czekać tygodnie lub nawet miesiące na przesłuchanie sądowe. Wraz z bliskimi prosi osoby, które chcą okazać swoje wsparcie, aby wysyłały wiadomości e-mail do gubernatora Ricka Snydera i innych przedstawicieli władzy. Zachęca też do używania hashtagu #FreeDoctorNiec w mediach społecznościowych.
Zatrzymanie doktora Nieca skomentował już Fred Upton, przedstawiciel Michigan do Izby Reprezentantów z szóstego okręgu wyborczego, który powiedział, że jest to dowód na niesprawny system imigracyjny.
– Ta sprawa, a także podobne sprawy w całym kraju, kłuje serce i dusze naszego sumienia. Dlatego właśnie musimy drogą legislacyjną naprawić zepsuty system imigracyjny. Powinniśmy skupić się na usuwaniu tych, którzy zagrażają naszemu krajowi bądź popełnili poważne przestępstwa, a nie tych, którzy są produktywnymi członkami naszych społeczności – oświadczył.
Z dokumentów sądowych wynika, że przeciwko Niecowi wytoczono w przeszłości 22 sprawy w związku z 18 kontaktami, jakie miał z policją. Miały one związek m.in. z siedmioma mandatami za przekroczenie prędkości, z niezmienieniem adresu na prawie jazdy, ze spowodowaniem wypadku, z zaparkowaniem pojazdu przy hydrancie oraz naruszeniem przepisów o stosowaniu pasów bezpieczeństwa.
(dr)