Dawid Kostecki, jeszcze zanim został zawodowym bokserem, trafił do więzienia. Odsiedział rok w celi za pobicie. Jednak nie był to koniec jego problemów z prawem.
W lutym 2007 roku został zatrzymany i aresztowany na 3 miesiące. Opuścił areszt za poręczeniem majątkowym. W 2011 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał Dawida K. na 2,5 roku pozbawienia wolności za założenie i współkierowanie grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu.
Bokser złożył od tego wyroku apelację, ale Sąd Apelacyjny wyrok podtrzymał. K. trafił na 2,5 roku za kraty. Został zatrzymany i odstawiony do zakładu karnego na 10 dni przed zaplanowaną walką z Royem Jonesem Jr. – Ta walka wiele dla niego znaczyła. Był wściekły, odgrażał się, że załatwi tych, którzy go wsadzili – mówi osoba z otoczenia boksera. Zza krat usiłował zdyskredytować oficerów rzeszowskiego CBŚP, którzy doprowadzili do jego zatrzymania. Cały czas zaprzeczał, iż dokonał zarzucanych mu czynów. Opublikował w internecie informacje dotyczące rzekomo rzeczywistych sprawców czynów, za które został skazany. Chodziło o Daniela Ś., jednego z oficerów rzeszowskiego zarządu CBŚP.
W sprawie tego wpisu prokuratura prowadziła śledztwo, ale zostało ono umorzone. W sierpniu 2014 roku K. wyszedł na wolność. W przestępczym środowisku Rzeszowa mówiło się o tym, że coś szykuje na „psy”, które go wsadziły za kraty. W listopadzie 2015 roku bokser trafił do szpitala. Kilka dni temu został zatrzymany. – Grupa Dawida K. zalegalizowała co najmniej 15 aut skradzionych w Niemczech i Belgii (głównie BMW) i 8 wyłudzonych z wypożyczalni (dostawcze mercedesy) o wartości 3 milionów złotych – informuje rzecznik CBŚP.
– Policjanci odzyskali do tej pory 12 samochodów, które zostały zwrócone niemieckim i belgijskim firmom ubezpieczeniowym. Jak ustalili policjanci CBŚP, grupa ta równolegle zajmowała się wystawianiem nierzetelnych faktur i wyłudzaniem podatku VAT z tytułu wewnątrzwspólnotowych dostaw towarów. Funkcjonariusze ustalili również, że członkowie grupy prali brudne pieniądze. Wykorzystywali do tego procederu szereg spółek – słupów, powoływanych na potrzeby przestępczego procederu, między którymi krążyły faktury. Jak ustalono, grupa wyłudziła co najmniej 11 mln zł. Przestępcy zyski lokowali w budowę osiedla domków jednorodzinnych w Warszawie, by utrudnić wykrycie przestępczego procederu. Prokurator wydał decyzję o zabezpieczeniu majątkowym na 5 milionów złotych. Do tej pory policjanci zatrzymali 18 osób, którym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Trzy z tych osób usłyszały zarzuty kierowania grupą, za co grozi do 10 lat.
Pod koniec lutego 2016 roku funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali Krzysztofa B., szefa zarządu rzeszowskiego CBŚP i Daniela Ś., naczelnika jednego z wydziałów, pod zarzutem przekroczenia uprawnień i korupcji. Krzysztofa B. po przesłuchaniu zwolniono, Daniel Ś. nadal przebywa w areszcie. – To są dwaj oficerowie, którzy brali udział w rozpracowywaniu Dawida K. – mówi jeden ze śledczych. – Dziwnym trafem zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty na kilka dni przed tym, jak sami mieli zatrzymać K.
Małgorzata Froń aip/ fot. archiwum