Prawie 80 procent mieszkańców Jemenu jest zagrożonych malarią. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że trudno będzie walczyć z tą chorobą w kraju pogrążonym w wojennym chaosie.
Po trzech latach międzynarodowego konfliktu zbrojnego w najbiedniejszym kraju na Półwyspie Arabskim nie działa system ochrony zdrowia. Z brakiem dostępu do wody, lekarstw i zniszczoną infrastrukturą borykają się nieliczne działające szpitale. Mirella Hodeib z Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża podkreśla, że przedłużająca się wojna oznacza pogorszenie tej sytuacji. 78 procent Jemeńczyków jest zagrożonych malarią – poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia. Liczba zarażonych rośnie na wiejskich obszarach. Lekarze obawiają się, że choroba zaatakuje w czasie zbliżającego się okresu deszczowego, który przypada na marzec i kwiecień.
W ostatnich miesiącach Jemen dotknęła również epidemia cholery, w wyniku której zmarło ponad 2 tysiące osób. Według danych ONZ, od początku międzynarodowej interwencji w 2015 roku w Jemenie zginęło 10 tysięcy osób, a około 3 milionów musiało opuścić swe domy. W wojnę zaangażowana jest wspierająca jemeński rząd koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej. Walczących z nią szyickich wojowników Huti popiera Iran.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Anna Dudzińska/Dubaj/mcm/kano
fot.pixabay.com