Aresztowaniem co najmniej 7 osób zakończył się protest na lotnisku City w Londynie.
Grupa działaczy organizacji „Black Lives Matter” czyli „Czarne Życie się Liczy” skuła się tam na pasie startowym łańcuchami ukrytymi w stalowych i betonowych rurach. Protest łączył kwestię rasizmu z walką ze zmianami klimatycznymi.
Rzeczniczka organizacji imieniem Alex zadzwoniła do telewizji SKY z wyjaśnieniem, że chodzi też o nierówności w samej swobodzie podróżowania:”To jest lotnisko, które umożliwia podróże bardzo specyficznej, maleńkiej elicie” – powiedziała Alex i dodała, że średnie zarobki pasażerów City Airport to 130 tysięcy euro rocznie, gdy tymczasem na Morzu Śródziemnym tylko w tym roku zginęło, lub zaginęło 3176 osób. „Chcemy poruszyć cierpienia tych, którzy płyną po bezpieczeństwo na brzegach Europy: – oświadczyła Alex i zarzuciła państwom Europy, w tym Wielkiej Brytanii, że zablokowały wszystkie drogi, które umożliwiłyby im bezpieczną podróż.
Grzegorz Drymer IAR, Londyn/mg/nyg