Wieżowiec DOKP w Katowicach, dawniej jeden z najwyższych budynków w mieście, biurowiec nazywany śląskim pentagonem, dziś jest już niższy o sześć kondygnacji, tyle wyburzono od rozpoczęcia rozbiórki. Demontaż jednego piętra trwa średnio dziewięć lub dziesięć dni.
Jak informują przedstawiciele właściciela biurowca DOKP – firmy TDJ Estate – rozbiórka wkroczyła w decydującą fazę ponad dwa miesiące temu. – Rozpoczęto demontaż stalowej konstrukcji biurowca, któremu towarzyszyło usunięcie betonowych elementów elewacji. Prace wyburzeniowe znacząco usprawnił żuraw, który umożliwił transport demontowanych części z najwyższych kondygnacji na dół – mówi Daniel Muc z biura prasowego tej inwestycji.
Wieżowiec – dawniej ponad 70 metrowy – z tygodnia na tydzień maleje w oczach. – Dotychczas usunęliśmy już jedną trzecią z początkowych 18 kondygnacji – wylicza Daniel Muc. Podczas rozbiórki poszczególnych pięter wyburzane są stropy i usuwane betonowe fragmenty ścian zewnętrznych. – Stalowe części konstrukcji budynku mocujemy do cięgien łańcuchowych żurawia, by po ich ręcznym przepaleniu, mógł on je odłączyć od podłoża i przetransportować na dół – dodaje.
Przy rozbiórce DOKP pracuje codziennie kilkadziesiąt osób, prace prowadzone są przy pomocy żurawia, a także specjalistycznego robota wyburzeniowego i kruszarek do gruzu. Ze względu na lokalizację burzonego biurowca – ścisłe centrum miasta w sąsiedztwie Ronda im. gen. Jerzego Ziętka oraz strefy kultury – budowlańcy dbają, aby ograniczyć zapylenie powstające w trakcie prac, w czym pomocne mają być działające bez przerwy zraszacze.
Jak zapowiadają przedstawiciele inwestora prace rozbiórkowe przebiegają zgodnie z założonym harmonogramem, to z kolei oznacza, że ich finał planowany jest na koniec 2015 roku. TDJ Estate planuje postawić w miejscu DOKP kompleks dwóch budynków o funkcjach biurowo – usługowych, nad jego koncepcją pracują architekci z bytomskiej pracowni Medusa Group.
Justyna Przybytek (aip), foto LOTA