Bill Clinton odwiedził w środę Bingham Hills w Michigan, gdzie zbierał pieniądze na rzecz kampanii swojej żony.
Były prezydent wziął udział w prywatnym spotkaniu, na którym stawiło się około 150 osób. Bilet wstępu kosztował 2,700 dolarów. Clinton mówił przez 45 minut, głównie o małżonce.
Jego wizyta dostarczyła oręża Republikanom. – To wielka sprawa, że przyjechał prezydent, ale to Hillary kandyduje i to ona powinna się stawić na zbiórce pieniędzy – mówiła członkini Młodych Republikanów, Savannah Fratrick.
Clinton wprawdzie niedawno odwiedziła Michigan, ale jej wizyta również miała charakter prywatny. – Była tutaj już dwa razy i ani razu nie dała ludziom dostępu, a tylko wzięła nasze pieniądze – stwierdził inny Republikanin, Wayne Bradley.
Nie wiadomo jeszcze, ile pieniędzy udało się zgromadzić podczas środowej zbiórki.
(dr)