Wiceprezydent Joe Biden odwiedził w poniedziałek Seattle, gdzie spotkał się z czołowymi lekarzami usiłującymi znaleźć lekarstwo na raka.
Biden stracił 46-letniego syna przez nowotwór mózgu. W „Szmaragdowym Mieście” opowiadał o zmaganiach Beau z chorobą i wyraził podziw dla pracy oraz dużych postępów badaczy. Stwierdził, że wszystko jest możliwe, a lek na raka może zostać znaleziony już na przestrzeni najbliższych dziesięciu lat.
Wcześniej osobiście spotkał się z lekarzami we Fred Hutchinson Cancer Research Center.
W styczniu prezydent Barack Obama zaproponował przeznaczenie miliarda dolarów na badania nad rakiem. Biden stwierdził w poniedziałek, że jest przekonany, iż rząd sfinansuje projekt. Nadmienił też – odnosząc się do faktu, że postanowił nie brać udziału w tegorocznym wyścigu o fotel prezydenta USA – iż żałuje jedynie tego, że nie będzie się znajdować w Gabinecie Owalnym, kiedy świat zostanie poinformowany o odkryciu leku na raka.
(mcz)