Obietnice składane przez Aleksandra Łukaszenkę mogą być niebezpieczne dla białoruskiej opozycji – zauważają rosyjscy komentatorzy. Dziennikarz „Nowej Gaziety” Kiriłł Martynow podkreśla, że białoruskiemu prezydentowi nie mieści się w głowie, iż Białorusini „nie chcą go już widzieć”. Na Białorusi od niedzieli trwają protesty, brutalnie tłumione przez milicję i OMON.
Szef działu polityki „Nowej Gaziety” napisał na blogu Echa Moskwy, że Aleksander Łukaszenka nie zdaje sobie sprawy, iż jego „kołchozowa charyzma” już nie działa. „A tak się dzieje, gdy ktoś zbyt długo jest prezydentem” – podkreślił Kiriłł Martynow. Dziennikarz przypomniał, że Białorusini wychodzący z aresztów opowiadają o torturach i poniżeniach. „Ten faszystowski reżim zdechnie” – napisał na blogu Echa Moskwy szef działu polityki „Nowej Gaziety”. Politolog Jekaterina Szulman w tym samym miejscu napisała krótki tekst, w którym zwróciła uwagę na podejmowane przez białoruskie władze próby uspokojenia sytuacji. „A tymczasem emocje osłabną i będzie można według listy wyłapać wszystkich” – podkreśliła Jekaterina Szulman. Rosyjska politolog zauważyła również, że w obecnej sytuacji Aleksander Łukaszenka jest coraz bardziej osamotniony. „Nie ma się już do kogo zwrócić, udar mózgu zorganizowali najbliżsi towarzysze, i to oni będą prowadzić negocjacje o wycofaniu się i gwarancjach” – konkluduje Jekaterina Szulman.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Maciej Jastrzębski/Moskwa/i em/ w mt