Kilkanaście krajów zadeklarowało, że nie uznaje Alaksandra Łukaszenki za legalnie wybranego i zaprzysiężonego białoruskiego prezydenta. Wśród tych państw są wszyscy sąsiedzi Białorusi z wyjątkiem Rosji: Litwa, Łotwa, Estonia, Polska i Ukraina. Podobne stanowisko zajmują Niemcy, Słowacja, Czechy, Dania, Stany Zjednoczone i Kanada.
.
Białoruski portal „Nawiny” zauważa, że po wczorajszej tajnej ceremonii inauguracji kolejnej kadencji prezydenckiej Alaksandr Łukaszenka raczej nie będzie mógł odpoczywać. Wiele krajów Unii Europejskiej już poinformowało, że nie uznaje go za legalnego prezydenta, i ta lista będzie się wydłużać. Po stronie Łukaszenki pozostają Chiny i Rosja. Jednak Chiny nie mają tak wielkiego wpływu na sytuację na Białorusi, a Mińsk z Moskwą mają swoje problemy – podkreśla wydanie.
.
Oświadczenie w sprawie wydał Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Josep Borell zaznaczył, że – zdaniem Wspólnoty – tak zwana „inauguracja” Alaksandra Łukaszenki i jego mandat prezydencki nie mają demokratycznej legitymacji.
.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/Mińsk/w hm