Grzybiarze na Białorusi narzekają na nieurodzaj „polskich grzybów”. Tak za wschodnią granicą są nazywane borowiki.
W tym sezonie na Białorusi grzyby obrodziły. Emerytka pani Walentyna z Mińska zbiera je od wielu lat. Jak mówi, w tym roku lasy wokół stolicy pełne są grzybów. „W ciągu dnia zbieram około wiadra grzybów – głównie podgrzybków i kurek. Ja bym powiedziała, że w tym roku jest bardzo dużo grzybów, ale polskich grzybów nie ma” – mówi pani Walentyna. Grzybiarze przypuszczają, że przyczyną nieurodzaju borowików są dosyć chłodne noce.
Borowiki są nazywane na Białorusi „polskimi” lub „pańskimi” grzybami. Według miejscowych źródeł, nazwa może wywodzić się stąd, że był to jeden z ulubionych grzybów szlachty, czyli polskich panów. Inna wersja głosi, że grzyby te masowo na europejskich rynkach pojawiły się z terenów Polski.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/Mińsk/mcm/wk