Coraz więcej dziennikarzy białoruskich państwowych mediów państwowych przechodzi na stronę opozycji. Domagają się przeprowadzenia wolnych wyborów prezydenckich.
Część dziennikarzy drugiego kanału białoruskiej telewizji „ONT” i kanału stołecznej telewizji „STV” wyszło dziś przed budynek, w którym mieszczą się ich redakcje, i utworzyło „łańcuch solidarności” z protestującymi mieszkańcami Mińska. Ponad dwudziestu młodych dziennikarzy 1 programu Białoruskiego Radia państwowego nagrało na wideo apel ze swoimi żądaniami. „My pracownicy Białoruskiego Radia dołączamy się do ogólnokrajowego strajku” – mówili dziennikarze. „Domagamy się powstrzymania przemocy. Domagamy sie wypuszczenia wszystkich niesprawiedliwie zatrzymanych i przeprowadzenia sprawiedliwych wyborów . Niech Żyje Białoruś” – mówili autorzy apelu. Zwrócili sie jednocześnie do struktur siłowych o zaprzestanie ataków na dziennikarzy.
Portal internetowy „TUT.by” informuje, że pod tym apelem podpisało się 600 białoruskich dziennikarzy. W ostatnich 3 dniach z białoruskich państwowych mediów zwolniło sie około 30 pracowników.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz PAc/Mińsk/w Siekaj