Komitet Senatu zaakceptował w poniedziałek projekt ustawy, która zwiększy bezpieczeństwo na lotniskach na Florydzie.
Senator Bill Nelson za wzór dla wszystkich portów stawia Miami International Airport, gdzie pracownicy są dzień w dzień poddawani kontrolom. – Na innych lotniskach istnieją jednak olbrzymie luki, pracownicy nie zawsze są sprawdzani i mogą, jak to miało miejsce w przypadku rosyjskiego samolotu pasażerskiego, wnieść na pokład bombę – powiedział.
Lotnisko, gdzie nie ma codziennych kontroli, to na przykład Fort Lauderdale-Hollywood International Airport. Nelson ma nadzieję, że za sprawą ustawy twkrótce o się zmieni. – Największe potencjalne zagrożenie dla jakiegokolwiek lotniska to w tej chwili niebezpieczeństwo płynące z wewnątrz, ze strony ludzi przebywających najbliżej samolotów – mówi Lauren Stover, dyrektorka ochrony na MIA.
Miami International to jedno z zaledwie trzech lotnisk w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracownicy są sprawdzani każdego dnia. Dwa pozostałe to Orlando International Airport oraz Hartsfield-Jackson Atlanta International Airport.
(łd)