8.4 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Bayern Monachium z Pucharem Niemiec! Potrzeba było serii rzutów karnych

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W Niemczech wszystko bierze Bayern Monachium! Po mistrzostwie sięgnął po krajowy puchar. W finale pokonał Borussię Dortmund. Ale dopiero po konkursie rzutów karnych, bo 120 minut gry nie wyłoniło zwycięzcy!

Przez długie minuty mecz wyglądał jak starcie bokserów wagi ciężkiej. Ciosów było niewiele. Najwyraźniej świadomość, że każdy jeden może okazać się decydującym wzbraniała obie strony przed podjęciem ryzyka. Raz po raz z klinczu próbował wyjść Robert Lewandowski. Ani na moment nie opuszczał go jednak Mats Hummels, z którym od nowego sezonu będzie razem występować w Bayernie (o ile sam nie odejdzie). Dziś obaj toczyli twardy bój jakby w ogóle nie wiedzieli, że to nastąpi. W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiał Bayern. Stworzył trzy okazje – dwie dzięki sprytowi Thomasa Muellera, a jedną za sprawą szybkości Douglasa Costy. Najgroźniejsza była Niemca. W 22. minucie po rzucie rożnym Mueller uderzył główką tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Gdyby nie wyskok Łukasza Piszczka i zmienienie przez niego toru lotu piłki, to padłby pewnie gol. Borussia starała się odgryzać. Jeszcze przed przerwą nieczysto wolejem kopnął Sven Bender. Krótko po zmianie stron nad poprzeczką uderzył natomiast Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk tylko skrył twarz w rękach, zdając sobie sprawę, że powinien był wycisnąć więcej z dobrego podania od Marco Reusa. Tak samo jak w 85 minucie, gdy idealnie dograł mu Piszczek. Wtedy to również uderzył niecelnie. Mimo akcji Borussii to Bayern w drugiej połowie przeważał i stale podkręcał tempo. W 64. minucie dwa metry nad bramką kopnął Robert Lewandowski. Zabrakło mało, bo próba szła z okolic 13. metra – po akcji Muellera. W 75. minucie z kolei zatańczył z piłką Franck Ribery i tylko intuicyjna interwencja nogami Romana Burkiego uratowała Borussię przed utratą gola. Niewykorzystane szanse z obu stron pozwoliły wydłużyć finał o dogrywkę. Czarował podczas niej Lewandowski. Cztery minuty po wybrzmieniu gwizdka dostał piłkę w pole bramkowe. Już wycelował na długi słupek, już chciał podnieść ręce w geście triumfu, lecz nagle wyrósł przed nim Erik Durm, który efektownym wślizgiem odebrał marzenia i wydłużył walkę o trofeum do konkursu rzutów karnych. W karnych lepszy okazał się Bayern. Nie zmarnował okazji Arturo Vidal, nie zmarnował Robert Lewandowski (strzał na dwa tempa), ani Thomas Mueller czy Douglas Costa – tylko Joshua Kimmich kopnął za słabo. W Borussii zawiodło jednak więcej piłkarzy – na wysokości zadania stanęli jedynie Shinji Kagawa, Pierre-Emerick Aubameyang i Marco Reus. Fatalnie strzelili natomiast Sven Bender (w Manuela Neuera) oraz Sokratis Papastatopulo (obok bramki). To zadecydowało o porażce. Po golu Costy, który zadecydował o wygranej Bayernu, łzę uronił Pep Guardiola. Dla Hiszpana był to pożegnalny mecz z drużyną z Monachium. Teraz czeka go przygoda z Manchesterem City.

Jacek Czaplewski (AIP)

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520