Mieszkanka Florydy została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci po tym, jak przez przypadek podała swojemu wnukowi śmiertelną dawkę metadonu.
59-letnia Brett Aitken została aresztowana w ubiegłym tygodniu. Do tragedii doszło w grudniu minionego roku. Kobieta podała metadon swojemu 15-miesięcznemu wnukowi w miejscowości St. Augustine.
Kobieta umieściła metadon w pustej buteleczce po leku na alergię. Śledczym powiedziała, że to „na deszczowy dzień”. Stwierdziła, że nie pamiętała o tym, kiedy u wnuka wystąpił atak alergiczny, i podała mu śmiertelną dawkę.
Metadon pomaga w leczeniu uzależnionych od heroiny i innych opiatów.
Aitken osadzono w areszcie z możliwością wyjścia na wolność po wpłaceniu 100 tys. dolarów kaucji.
(łd)