Aż 65 procent palaczy nie wie, że od 20 maja rynek papierosów czeka prawdziwa rewolucja. Wielu palaczy będzie musiało po tym dniu zmieć swoje nawyki, bo w sprzedaży nie będzie uch ulubionych papierosów.
Unijne przepisy, które uchwalono w 2014 roku, a wchodzące wkrótce w życie, mają pomóc walczyć ze szkodliwym nałogiem. 20 maja w życie wchodzi unijna dyrektywa, która nakazuje wycofanie ze sprzedaży papierosów mentolowych oraz smakowych (z tzw. kapsułką – po jej zgnieceniu zmienia się „smak” papierosa).
Według badań w Polsce pali ok. 9 mln ludzi, z czego aż połowa sięga po mentolowe wyroby tytoniowe. – Większość Polaków negatywnie ocenia ten zakaz. Po pierwsze, uważają, że jest to pewne ograniczenie wolności wyboru, a po drugie nie bardzo wierzą, że wpłynie to na zachowania związane z paleniem – mówiła w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. Dominika Maison, dziekan Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego – czytamy w serwisie onet.pl.
Zakaz sprzedaży papierosów smakowych nic nie zmieni? Czy 20 maja 2020 r. Polacy (oraz inni mieszkańcy UE) faktycznie zaczną się zniechęcać do palenia? Niekoniecznie. Z badania przeprowadzonego dla Forum Konsumentów wynika, że większość palaczy w ogóle nie jest świadoma zbliżających się zmian, a 90 proc. deklaruje, że nie zamierza z tego powodu rzucać palenia – informuje Fakt.pl
– Inne papierosy będą nadal w sprzedaży. więc dyrektywa unijna nie walczy z problemem palenia tytoniu tylko dyskryminuje pewną grupę palaczy – twierdzą zwolennicy papierosów smakowych.
Unijna decyzja o wycofaniu papierosów mentolowych ze sprzedaży może nie tylko nie przyczynić się do poprawy zdrowia palaczy, a wręcz spowodować to, że zdrowie palaczy się pogorszy. W tej sprawie głos zabrał prezes Fundacji Forum Konsumentów, który zauważył, że po 20 maja może wzrosnąć sprzedaż „mentoli” w szarej strefie, a to wiąże się z ryzykiem, że na rynek trafiać będą papierosy wątpliwej jakości.
– Konsumenci powinni pamiętać, że kupowanie w szarej strefie to przede wszystkim ryzyko dla własnego zdrowia – mówi Agnieszka Plencler. – Po drugie, jest to wspieranie nieuczciwej konkurencji: producentów, którzy wytwarzają coś w sposób nielegalny, a po trzecie przekłada się to również na mniejsze wpływy do budżetu państwa – mówi prezes Fundacji Forum Konsumentów.
za fakt.pl, onet.pl, nowiny.pl aip