Technologia zapobiegła potencjalnie tragicznym skutkom błędu człowieka. Kierowca Ubera z Seattle niechybnie zderzyłby się z niespodziewanie skręcającym samochodem, gdyby w jego aucie marki Tesla nie zadziałał autopilot.
Jon Hall udostępnił krótki film z incydentu w sieci. Jego auto jechało około 45 mp/h po dość śliskiej nawierzchni, gdy nagle przed maską skręcił mu innych samochód. Samochód Tesla S P85D natychmiast się zatrzymał. – Nie dotknąłem hamulca, wszystkim zajął się autopilot. Nawet nie zdążyłem użyć klaksonu, a auto już stało – stwierdził Hall.
Autopilot został zamontowany w jego samochodzie w tym miesiącu. Technologia, jak podkreśla Tesla Motors, korzysta z radaru, sonaru, czujników w aparacie oraz GPS-a – dzięki współpracy tych elementów samochód sam wie, kiedy zahamować.
(mcz)