Zakażenia wirusem HIV to w Chinach wciąż temat tabu, ale także poważny problem. Chińczycy niechętnie poddają się testom przesiewowym. Z problemem zmierzył się jeden z chińskich uniwersytetów, który wprowadził na uczelni automaty z jednorazowymi testami na HIV.
Automaty z testami pojawiły się w położonej w południowo-zachodniej części Chin prowincji Syczuan. Władze chcą nakłonić głównie studentów do poddania się badaniom, oferując zestawy w promocyjnej – jak na chińskie warunki – cenie. Testy z automatu kosztują dziesięciokrotnie mniej niż te, sprzedawane komercyjnie.
Według danych ONZ w 2015 roku w Chinach mieszkało około pół miliona osób zarażonych HIV. To jednak dane oficjalne. Szacuje się, że rzeczywista liczba może być o wiele wyższa. Ambasadorką dobrej woli przy Światowej Organizacji Zdrowia jest żona obecnego prezydenta Chin Peng Liyuan. Pierwsza Dama Chin w swej działalności zajmuje się także pomocą osobom zakażonym wirusem. To jednak ma ograniczony wpływ na postrzeganie problemu w Chinach, gdzie zakażenie za temat tabu uznają zarówno społeczeństwo, jak i władze.
Tomasz Sajewicz / Tajpej