Coraz więcej firm nie radzi sobie z atakami hakerów. Z badań przeprowadzonych przez firmę doradczą EY wynika, że najgroźniejszym narzędziem w rękach hakerów jest w odczuciu firm pishing, czyli wyłudzanie danych oraz złośliwe oprogramowanie.
Jak podkreśla Michał Kurek – specjalista do spraw zarządzania ryzykiem informatycznym w EY, największym zagrożeniem nie jest już niefrasobliwość pracowników, ale organizacje przestępcze. Dodaje, że obecnie czarny rynek podziemia internetowego jest mocno rozwinięty, a grupy przestępcze tak wyspecjalizowane, iż są w stanie działać równie niezauważalnie co pracownik wewnątrz.
Tymczasem ponad połowa ankietowanych w ramach 18 Światowego Badania Bezpieczeństwa Informacji nie ma w swoich firmach komórek odpowiedzialnych za monitorowanie zagrożeń płynących z nowych technologii. 36 procent deklaruje, że nie ma takich planów. Badanie wykazało, że główną przeszkodą w prowadzeniu skutecznej polityki bezpieczeństwa informacji są ograniczenia budżetowe. Na drugim miejscu znalazł się brak odpowiednio wykwalifikowanej kadry, a na trzecim brak świadomości lub wsparcia ze strony zarządu.
W badaniu przeprowadzonym między czerwcem a wrześniem tego roku, wzięło udział 1755 reprezentantów firm z 67 krajów, w tym z Polski.
IAR) Elżbieta Łukowska/jp
Ataki cybermafii zagrażają firmom na całym świecie
- Advertisement -