Artur Szpilka został brutalnie znokautowany już w II rundzie pojedynku z Dereckiem Chisorą. Polak przez dłuższą chwilę nie podnosił się z ringu.
Artur Szpilka na początku drugiej rundy dostał prawym sierpem, który okazał się początkiem końca polskiego boksera. Szpilka po tym ciosie stał jeszcze na nogach, ale kolejne mocne trafienie sprawiły, że dosłownie „spłynął” na ring, a sędzia zakończył od razu walkę. Polak długo się nie podnosił, a gdy już wstał, to nie mógł utrzymać równowagi.
To był ciężki nokaut, który prawdopodobnie zakończy bokserską karierę. Szpilka – wracając do szatni – podobno nic nie pamiętał z ringu i pytał, dlaczego sędzia przerwał walkę. To była dla niego prawdopodobnie ostatnia szansa, by wrócić do wielkiego boksu. Niestety – czwarta porażka na zawodowym ringu dla 30-latka może oznaczać koniec kariery.
jg
aip