Kilkaset osób zjawiło się w niedzielę na antyfaszystowskiej demonstracji na Capitol Hill, popularnej dzielnicy Seattle. Protest zorganizowano, kiedy pojawiła się informacja o planowanej manifestacji neonazistów. Ci jednak się nie pojawili.
Osoby, które przyszły, miały ze sobą transparenty „zmiażdżyć białą supremację”. Wiele było ubranych na czarno, niektórzy mieli zamaskowane twarze. Choć mogłoby się wydawać, że antyfaszystowska demonstracja z założenia powinna być spokojna, pojawiło się kilka incydentów. Część osób wybijała szyby, odnotowano też inne akty wandalizmu.
– Nie chcemy tutaj nazistów, nie chcemy ich nigdzie. Pragniemy im wysłać jasny sygnał – jeżeli się pojawią, ludzie powiedzą im, aby sobie poszli – skomentowała Gina Petry z Radical Women.
(mcz)