Zakończyło się przesłuchanie byłego naczelnika wydziału operacyjnego delegatury stołecznej ABW przed sejmową Komisją Śledczą ds. Amber Gold. Świadek nie pamiętał, ilu funkcjonariuszy z jego jednostki zajmowało sprawą gdańskiej spółki, choć dodał, że nie była to jedna osoba. Wcześniej zeznania złożył jego były zastępca. Obaj świadkowie składali wyjaśnienia na posiedzeniu jawnym, a następnie na zamkniętym.
Były naczelnik ze stołecznej ABW powiedział, że jego jednostka nie prowadziła sprawy Amber Gold, a jedynie pomagała gdańskiej delegaturze. W ocenie byłego naczelnika problem związany ze spółką do momentu wejścia na rynek lotniczy nie należał do zakresu obowiązków ABW. Świadek dodał, że nie ma sobie, ani całemu wydziałowi niczego do zarzucenia.
Z kolei jego zastępca wyjaśnił, że o sprawie dowiedział się w marcu 2012 roku, w tym samym okresie oddano ją w całości do Gdańska. Podobnie jak jego przełożony stwierdził, że warszawski oddział ABW miał prowadzić czynności wspierające przy wątku związanym z liniami lotniczymi OLT Express należącymi do Amber Gold. Pod tym względem zeznania obu świadków ze stołecznej ABW różnią się od wyjaśnień złożonych przez gdańskich funkcjonariuszy tej służby.
Były zastępca naczelnika potwierdził, że miał informacje o karalności szefa Amber Gold Marcina P. za oszustwa finansowe. Dodał też, że podejrzenia pod adresem działalności linii lotniczej należącej do spółki mieli inni przewoźnicy.
Kolejne przesłuchania zaplanowano na przyszły tydzień. Zeznania przed komisją ma złożyć między innymi były dyrektor stołecznej ABW.
Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina P. okazała się jednak piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych.
Z kolei jego zastępca wyjaśnił, że o sprawie dowiedział się w marcu 2012 roku, w tym samym okresie oddano ją w całości do Gdańska. Podobnie jak jego przełożony stwierdził, że warszawski oddział ABW miał prowadzić czynności wspierające przy wątku związanym z liniami lotniczymi OLT Express należącymi do Amber Gold. Pod tym względem zeznania obu świadków ze stołecznej ABW różnią się od wyjaśnień złożonych przez gdańskich funkcjonariuszy tej służby.
Były zastępca naczelnika potwierdził, że miał informacje o karalności szefa Amber Gold Marcina P. za oszustwa finansowe. Dodał też, że podejrzenia pod adresem działalności linii lotniczej należącej do spółki mieli inni przewoźnicy.
Kolejne przesłuchania zaplanowano na przyszły tydzień. Zeznania przed komisją ma złożyć między innymi były dyrektor stołecznej ABW.
Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina P. okazała się jednak piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych.
IAR/Dawid Grygorcewicz/dwi/kano