14.2 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Adam Małysz: Jesteśmy jedną z potęg w skokach, więc świat powinien się z nami liczyć [rozmowa]

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

– To, co się wydarzyło na początku igrzysk na normalnej skoczni, ten wiatr i tak dalej, to nas trochę przygniotło – opowiada Adam Małysz, dyrektor-koordynator PZN.

To były dla was trudne igrzyska? Bardzo trudne. Jechaliśmy tu jako jedni z faworytów i oczekiwania były bardzo duże. Oczywiście, zawodnicy starali się o tym nie myśleć, ale gdzieś z tyłu głowy zawsze jest myśl, że nie można zawieść. To, co się wydarzyło na początku igrzysk na normalnej skoczni, ten wiatr i tak dalej, to nas trochę przygniotło. Wiadomo, że każdy się pocieszał i robił dobrą minę, ale taki niedosyt pozostawał. Wiedzieliśmy, że na dużej skoczni trzeba dać wszystko z siebie. Kamil skakał tu jak nakręcony, walczył o swój złoty medal z zaciśniętymi zębami, a o ten dla drużyny jeszcze bardziej.

 

Po konkursie drużynowym było uczucie ulgi?Wielkiej ulgi. Igrzyska nie tylko dla nas jako skoczków, ale dla całej polskiej reprezentacji rozpoczęły się trochę pechowo. Wobec wszystkich oczekiwania były dużo większe, gdy brakowało wyników zaczęły się pojawiać różne nagłówki i komentarze, potem były różne emocjonalne reakcje zawodników i zawodniczek. To nie było dla nikogo łatwe. A te medale to jest pociecha.

 

Teraz chyba można już to powiedzieć: jak ciężko było wam pozbierać się po konkursie na normalnej skoczni? Było bardzo ciężko. Może tego nie okazywaliśmy, ale każdemu było bardzo trudno się z tym pogodzić. Dlatego też moja reakcja była taka a nie inna. Wiem, że niektórzy ludzie z Międzynarodowej Federacji Narciarskiej się na mnie obrazili, ale już jest w porządku. Musiałem to wziąć na klatę, nie mogłem czegoś takiego zostawić. Trzeba głośno mówić o takich sprawach, zwłaszcza, gdy wiesz, że masz rację. Nie jest już tak jak kiedyś, że liczono się tylko z Austriakami, Niemcami i Norwegami. Jesteśmy jedną z potęg w skokach, więc świat powinien się z nami liczyć. I wiem, że się liczy. Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat i oni doskonale wiedzą, jaka byłą sytuacja w tym konkursie. Z jednej strony mogli coś zrobić, a z drugiej – to są igrzyska. FIS ma tu mniej do powiedzenia.

 

Pan wyrzucił już z pamięci tamtą sobotę?Nie, bo dziennikarze mi cały czas ją przypominają (śmiech). Gdzieś to w głowie zostaje i wiadomo, że wraca się do takich sytuacji. Ale te momenty, gdy Kamil zdobywał złoto, a drużyna brąz powodują, że schodzi to na drugim plan.

 

To już ten czas, gdy trzeba zacząć Stefanowi Horngacherowi wiercić w brzuchu dziurę w sprawie nowego kontraktu? Nie trzeba wiercić. Albo inaczej: ja mu wiercę tę dziurę w brzuchu już od początku sezonu. Powiedzmy, że mam od niego zapewnienia, że wszystko będzie wszystko. Teraz tylko PZN msui stanąć na wysokości zdania i postawić kropkę na i.

 

Nie trzeba się spieszyć? Co będzie jeśli parol zagną na niego Austriacy? Stefan mi obiecał, że jeśli faktycznie taka sytuacja by była, to będę o tym wiedział dużo wcześniej. Powiedziałem mu, że przynajmniej miesiąc-dwa przed końcem umowy muszę wiedzieć. Nie zostało już dużo czasu, a nie mam od niego takiego sygnału.

 

Te igrzyska to też trudne doświadczenie dla Piotra Żyły, który nie skakał w olimpijskich konkursach. Cóż, zawsze jest jedna osoba, która jest rezerwową. W tym przypadku padło na Piotrka. Jest już jednak po rozmowach z trenerami, ze swoim motywatorem Horngacherem, więc my jesteśmy pełni nadziei, że po igrzyskach Piotrek się odbuduje i będzie zespołowi bardzo pomagał w ostatnich zawodach Pucharu Świata. Na pewno jest bardzo potrzebny tej drużynie.

 

Na drugim biegunie – Stefan Hula. Powiedziały Pan pięć lat temu, że to jest przyszły medalista olimpijski? Pięć lat temu nie, ale w tym roku tak. Zresztą przed igrzyskami powiedziałem, że to jest nasz czarny koń. Dużo nie brakowało, gdyby warunki nie pokrzyżowały nam planów na normalnej skoczni to byłby niesamowity czarny koń. A teraz jest koń czarny (śmiech).

 

Przemysław Franczak, Pjongczang (AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520