99-letni kierowca, który jechał w nocy bez włączonych świateł i pod prąd, zabił dwie nastolatki w wypadku na Florydzie.
We wtorkowym wypadku w Fort Pierce życie straciły 18-letnia Santia Feketa i 17-letnia Britney Poindexter. Dwadzieścia dziewięć dni wcześniej, 8 stycznia, mieszkający w Dearborn w stanie Michigan 99-latek pomyślnie przeszedł testy, które miały wykazać, czy jest jeszcze zdolny do siadania za kółkiem.
Fred Woodhams, rzecznik sekretarza stanu Michigan, oświadczył, że testy wykazały co prawda przypadłość medyczną u 99-latka, ale mimo to uznano, że nadaje się on do jazdy. Jaka to przypadłość, nie ujawniono ze względu na przepisy o prywatności. Nie sprecyzowano też, jakim dokładnie testom został poddany kierowca. Mogło to być np. badanie wzroku lub znajomości znaków drogowych.
99-latek sam doznał w wypadku poważnych obrażeń i w stanie krytycznym przebywa w szpitalu. Do szpitala trafiła też jego 75-letnia partnerka.
(łd)