9-letni chłopiec stracił życie, kiedy jechał na rowerze do szkoły. Chłopca potrąciła ciężarówka.
Do tragedii doszło w poniedziałek rano w mieście Sarasota na Florydzie. Po wypadku 9-letni Roman Miller trafił do szpitala. Lekarze nie zdołali jednak uratować jego życia.
Florydzki Patrol Autostrad poinformował, że uczęszczający do trzeciej klasy chłopiec i jego starsza siostra jechali do Brentwood Elementary School. Prowadząca pikapa kobieta zatrzymała się, gdy przez ulicę przejeżdżała dziewczynka, ale potem ruszyła do przodu, nie zauważając chłopca. Ciężarówka w niego uderzyła i przeciągnęła 5 metrów po ziemi.
Kobiecie nie postawiono jak dotąd zarzutów.
(łd)