2.2 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

W Sejmie jak zwykle…

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nie będzie całkowitego zakazu aborcji, w najbliższą środę dojdzie za to do nadzwyczajnego, poświęconego imigrantom, posiedzenia Sejmu – zdecydowali posłowie. Piątkowe obrady przy Wiejskiej pod znakiem wyczekiwania na sobotnie konwencje PiS-u i PO.

Najważniejsze wydarzenia piątkowych obrad Sejmu to te, które dopiero nadejdą, lub w ogóle nie doszły do skutku. Politycy wreszcie zauważyli, że problem napływających do Europy imigrantów wymaga szerszej dyskusji i należałoby ją przeprowadzić na sali plenarnej. Specjalne posiedzenie Sejmu ws. przyjęcia przez Polskę imigrantów dojdzie do skutku w najbliższą środę, 16 września.
– Dobrze, że udało się wymusić na Ewie Kopacz to posiedzenie. Pani premier unikała tematu, próbowała odwlekać sprawę, organizując PR-owskie spotkania u siebie, podczas gdy właściwym miejscem do debaty na ten temat jest Sejm – mówił Jarosław Zieliński z Prawa i Sprawiedliwości. Dyskusja zapowiada się nader gorąco, bo przysłuchując się krążącym w obu największych partiach opiniom, trudno spodziewać się porozumienia. – W kwestii imigrantów sytuacja jest dynamiczna i musimy wykazać się solidarność z całą Europą, a także z ludźmi wyrzuconymi z własnych domów. Zawsze mówiliśmy o solidarności i oczekiwaliśmy jej podczas rozmów o budżecie europejskim, przy wstępowaniu do NATO i UE oraz kiedy darowano nam długi – przypominał poseł PO Marcin Święcicki. Polityk wskazywał również na ryzyko utraty naszej „wspaniałej reputacji”, którą dotąd podbijaliśmy całą Europę. Święcicki dostrzegał też bardziej wymierne następstwa zlekceważenie problemu imigrantów. – Wyłamywanie się może odbić się na nas w przyszłości. Gdyby pogorszyła się sytuacja na Ukrainie i zalałaby nas fala emigracji stamtąd, inne kraje mogą pozostawić nas samym sobie – przewidywał poseł Platformy. Zdaniem Święcickiego, reperkusje mogłyby dotyczyć także finansów państwa. – W trakcie dyskusji nad następnym budżetem unijnym inne kraje przypomną, że to one poniosły koszty emigracji, a my nie chcieliśmy się do tego dokładać. Czy wtedy niemiecki podatnik uzna, że warto dalej płacić na Polskę i jej autostrady? – pytał Święcicki. Inne stanowisko prezentuje w tej sprawie Prawo i Sprawiedliwość. – Następuje żonglowanie liczbami uchodźców. Staje się to coraz bardziej niebezpieczne. PiS chce wiedzieć na ile Polska jest przygotowana na przyjęcie uchodźców i co rząd zrobił w tej sprawie – sceptycznie wypowiadał się Jarosław Zieliński. Środowe posiedzenie będzie zapewne dalekie od spokojnego, bo obie strony usztywniają swoje dość rozbieżne stanowiska. – Zostawmy z boku wszystkich nacjonalistów i oszołomów. Niech sobie krzyczą i pyskują. My jesteśmy w stanie przyjąć 10 lub nawet 15 tys. osób – zadeklarował Marcin Święcicki.

Posłowie zajęli się też obywatelskim projektem całkowitego zakazu aborcji. Za odrzuceniem ustawy głosowało 206 posłów, 178 chciało jej przyjęcia, 10 wstrzymało się od głosu.
Myślami większość polityków wybiegała już jednak w przyszłość. W sobotę odbędą się konwencje programowe PO i PiS-u. Platforma na terenie Targów w Poznaniu zaprezentuje swój nowy program. – Pokażemy propozycje naszych zespołów na następne 4 lata. Chcemy kontynuować rzeczy, które do tej pory się udawały, jak polityka rodzinna, informatyzacja, i polityka zmniejszania pola konfliktu pomiędzy podatnikiem a urzędem skarbowym. Będzie też dużo nowości – zdradził Marcin Święcicki. W tym samym czasie, w Warszawie swoją konwencję będzie miało Prawo i Sprawiedliwość. Politycy tej formacji nie kryją jednak, że głównym jej założeniem jest konfrontacja z wydarzeniem Platformy. – PiS, w odróżnieniu od PO, ma program i zawsze go miał. To Platforma na kolanie pisała rzeczy pod kolejne wybory. My tylko przypomnimy główne tezy i kierunki programowe w wystąpieniu Beaty Szydło – zapowiedział poseł Zieliński. Zadeklarował też, że jego partia nie obawia się nowych pomysłów głównych konkurentów, a strategia straszenia PiS-em nie ma już racji bytu.


W cieniu zapowiadanej dyskusji i rywalizacji na efektowność konwencji, znalazła się wzbudzająca kontrowersję ustawa o uzgodnieniu płci. Przyjęta w sierpniu przez Senat, trafia teraz do prezydenta Andrzeja Dudy. – Wierzę, że prezydent spełni zapowiedzi bycia „prezydentem rozwiązującym ludzkie problemy” i podpisze ustawę. To rzecz bez ideologicznego charakteru i Andrzej Duda nie powinien ulegać presji swojego zaplecza i środowiska politycznego – wyraziła nadzieję kończąca swoją przygodę z Sejmem Anna Grodzka.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520