Policja w Detroit miała w środę nowego szefa. Na jeden dzień na czele departamentu stanął 7-letni, ciężko chory chłopiec.
Rodney Burton III zmaga się z chłoniakiem Hodgkina i niedokrwistością sierpowatokrwinkową. Nowotwór jest już na szczęście w remisji, ale chłopiec co dwa tygodnie przechodzi transfuzję krwi i najprawdopodobniej będzie musiał być jej poddawany już do końca życia.
W środę Rodney podkreślał, że tak samo jak na własnym, zależy mu na dobru innych. – Chcę pomagać ludziom, chcę, żeby to miasto było bezpieczne – powiedział.
RT @VickiethomasWWJ: The rank and file greet the 7-yr-old #Detroit Chief for a day #RodneyBurton @detroitpolice pic.twitter.com/RBvu6i9af8
— Retweet Detroit (@retweetDetroit) August 24, 2016
Do siedziby policji przyleciał helikopterem, otoczony przez oddział SWAT i lokalnych funkcjonariuszy. Szef policji w Detroit James Craig osobiście wprowadził go do środka, gdzie 7-latek uścisnął dłonie mundurowych i złożył przysięgę. Jak powiedział Rodney, najlepsza w pracy policjanta jest możliwość aresztowania podejrzanego.
– On chce pokoju. To powinno być przesłanie dla wszystkich tych, którzy zakłócają spokój w Detroit – powiedział Craig.
Szef policji zapowiedział, że podobne akcje będą się odbywać w przyszłości, aby kolejne dzieci mogły spełnić swoje marzenia. – To niewątpliwie wniosło trochę radości do jego życia – oznajmił.
(dr)