Nową Zelandię nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,1 stopnia w skali Richtera. Nie ma informacji o poszkodowanych bądź stratach materialnych. Wydano ostrzeżenie o tsunami.
Pierwsza fala była niewielka, ale niewykluczone, że zanim dotrze do wybrzeży, znacząco przybierze na sile. Dlatego mieszkańcom wschodnich rejonów zalecono ewakuację na tereny oddalone od linii brzegowej.
Epicentrum wstrząsów znajdowało się na głębokości 30 kilometrów, niespełna 170 kilometrów od 45-tysięcznego miasta Gisborne,
Już kilkanaście godzin temu, około 22:30 naszego czasu, Nową Zelandię nawiedził wstrząs o sile 5,7 stopnia.
Nowa Zelandia leży w tak zwanym Pacyficznym Pierścieniu Ognia, czyli strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych, która otacza Ocean Spokojny. Ocenia się, że w tym rejonie zdarza się ponad 80 procent większych trzęsień ziemi, występuje tam też 90 procent wszystkich czynnych wulkanów lądowych.
Podczas trzęsienia ziemi w Christchurch w Nowej Zelandii 22 lutego 2011 roku zginęło 185 osób.
IAR/AFP/dabr, Fot. Dreamstime