9.8 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

61-latek miał zgwałcić wnuczkę i nagrać to telefonem. Dziadkowi grozi nawet do 15 lat więzienia

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Sąd zdecydował, że rozprawy – z uwagi na dobro dziewczynki – będą się odbywały za zamkniętymi drzwiami. Kazirodczy gwałt na osobie poniżej 15. roku życia jest traktowany jako zbrodnia. Dlatego mężczyźnie grozi nawet do 15 lat więzienia.

 

Proces w tej bulwersującej sprawie rozpoczął się w środę (21 października) przed Sądem Okręgowym w Opolu. O wyłączenie jawności wnosił zarówno obrońca oskarżonego, jak i prokurator oraz matka pokrzywdzonej, która jest oskarżycielem posiłkowym. Rodzina mieszka w małej miejscowości pod Kędzierzynem-Koźlem. Dziewczynka bardzo przeżyła wydarzenia, do których miało dojść w domu jej dziadka, dlatego sąd uznał, że nagłośnienie szczegółów mogłyby zaszkodzić jej i jej bliskim.

 

Z ustaleń śledczych wynika, że szokujące wydarzenia rozegrały się w grudniu 2018 roku w jednej z miejscowości w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.  Dziewczynka, która w chwili zdarzenia nie miała 15 lat, nie mieszkała na co dzień z dziadkiem pod jednym dachem. 61-latek miał – używając przemocy wobec nastolatki – zgwałcić ją, a także doprowadzić do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Drugi z tych czynów został nagrany telefonem komórkowym.

 

E.G. (dla dobra dziewczynki nie podajemy nawet imienia oskarżonego – przyp. red.) usłyszał też zarzut przechowywania treści pornograficznych z udziałem osoby małoletniej – Kazirodczy gwałt na osobie poniżej 15. roku życia jest traktowany jako zbrodnia. Mężczyźnie grozi nawet do 15 lat więzienia – mówi prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. Prokuratura, dla dobra pokrzywdzonej, nie zdradzała jak sprawa wyszła na jaw. Wiadomo natomiast, że stało się to ponad rok po dramatycznych wydarzeniach.

 

W marcu 2020 roku E. G. został zatrzymany, a sąd zdecydował, że trafi do tymczasowego aresztu. – Prokurator wnioskował o zastosowanie takiego środka zapobiegawczego ze względu na surową karę, grożącą mężczyźnie, a także z uwagi na ryzyko mataczenia poprzez wpływanie na świadków, czyli na osoby najbliższe – wyjaśnia prokurator Bar. E. G. podczas śledztwa nie przyznał się do winy. Złożył natomiast wyjaśnienia.

 

Prokurator uznał jednak, że są one wyłącznie jego linią obrony. Z uwagi na wyłączenie jawności nie wiadomo, czy przed sądem mężczyzna przyznał się do winy ani czy złożył wyjaśnienia. Na pierwszą rozprawę zostali wezwani świadkowie. E.G. funkcjonariusze doprowadzili z aresztu, w którym przebywa oskarżony.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520