Według badań, tysiące republikanów w Teksasie i całych Stanach Zjednoczonych zadeklarowało, że nie przyjmie szczepionki przeciw COVID-19. Twierdzą, że nie ufają szczepionkom, a kiedy przyjdzie ich kolej – zwyczajnie odmówią.
Sam Webb – były medyk wojskowy z Teksasu, obecnie kierowca ciężarówki – mówi, że w gruncie rzeczy nie jest przeciwny szczepionkom. Jego dzieci są na bieżąco z szczepionkami ze szkoły, a kilka lat temu otrzymał zastrzyk szczepionki przeciw grypie. Jednak jeśli chodzi o tę konkretną szczepionkę – na COVID-19 – nie przyjmie jej.
Webb nie jest osamotniony w swoich zamiarach. W Teksasie, 61% białych republikanów i 59% wszystkich republikanów niezależnie od rasy powiedziało, że niechętnie przyjmie szczepionkę lub wręcz odmówi – według ankiety University of Texas /Texas Tribune z lutego. Na tle całego Teksasu jest to nie tylko względnie duża grupa obywateli. W zeszłorocznych wyborach prezydenckich, głos na Donalda Trumpa oddało tutaj 52% mieszkańców. Dla porównania – tylko 25% demokratów stwierdziło, że ma wątpliwości, co do nowej szczepionki.
„Odkrywcze, że z biegiem czasu konserwatyści bardziej wahali się, co do szczepionek niż liberałowie, co można w dużej mierze przypisać wyższemu poziomowi nieufności konserwatystów w środowisku naukowym” – powiedział Timothy Callaghan, profesor nadzwyczajny zarządzania polityką zdrowotną w Texas A&M School of Public Health.
Epidemiolodzy szacują, że aby obecna strategia walki z wirusem przyniosła efekt, musi się zaszczepić cała dorosła populacja Texasu – od 70% do 90% populacji. Wynika to z tego, iż dla młodzieży w wieku poniżej 16 lat szczepionka jest niezatwierdzona.
Red. JŁ