Fala rekordowych upałów napływa nad część Stanów Zjednoczonych.
W Arizonie, Newadzie i południowej Kalifornii temperatury będą przekraczać 45 stopni Celsjusza.
Już w tej chwili na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych jest o 5-10 st. Celsjusza cieplej niż zwykle o tej porze roku a kolejne dni przyniosą falę jeszcze większych upałów.
W Phoenix w Arizonie temperatura może przekroczyć 48 st. Celsjusza. Niewiele chłodniej ma być w Tucson, Las Vegas, Los Angeles i San Diego.
Meteorolodzy przewidują, że może zostać pobity amerykański rekord upałów który wynosi prawie 54 st. Celsjusza. Został on ustanowiony 30 czerwca 2013 roku w Dolinie Śmierci w Kalifornii.
Lokalne władze apelują do mieszkańców by jak najrzadziej wychodzili z klimatyzowanych pomieszczeń. Tym, którzy muszą przez dłuższy okres pozostawać na zewnątrz, radzą zakładać jasne stroje, dużo pić i często odpoczywać. Kierowcom zaleca się ostrożną jazdę ponieważ z powodu rozgrzanego asfaltu mogą wybuchać opony.
Dla mieszkańców Kalifornii najlepszym rozwiązaniem na uniknięcie upałów jest wyjazd na wybrzeże Pacyfiku, gdzie według portalu AccuWeather, temperatury będą o 15-20 stopni niższe niż w głębi lądu.
IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/sk