Iwona Arent z Prawa i Sprawiedliwości powiedziała, że pieniądze na comiesięczny dodatek dla dorosłych niepełnosprawnych będą pochodziły między innymi z uszczelniania VAT-u i podatku nałożonego na sklepy wielkopowierzchniowe.
Na antenie Polskiego Radia 24 posłanka odniosła się do zapowiedzi premiera o wprowadzeniu stałego, comiesięcznego dodatku w wysokości 500 złotych dla dorosłych o całkowitej niepełnosprawności.
Iwona Arent zaznaczyła, że na to, by przyznać niepełnosprawnym niezdolnym do samodzielności dodatek, pozwala sytuacja budżetowa. Posłanka PiS podkreśliła, że jest wzrost gospodarczy, powstają firmy, a ludzie płacą podatki. Dodała, że wciąż spływają pieniądze z uszczelnianego podatku VAT. „Wiemy o tym, że podatki dla sklepów wielkopowierzchniowych będą, bo Komisja Europejska myliła się, zakazując nam nakładania podatku – więc pieniądze będą spływały także stąd. Znalazły się pieniądze i dzielimy się nimi z najbardziej potrzebującymi” – mówiła w PR24.
Dodatek ma zostać wprowadzony w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Zgodnie z zapowiedzią premiera środki na jego wypłatę będą pochodziły między innymi z Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych, a także z podatku handlowego – daniny nałożonej na sieci wielkopowierzchniowych sklepów.
W ubiegłym tygodniu Polska wygrała w unijnym Sądzie z Komisją Europejską sprawę dotyczącą podatku handlowego. Sędziowie z Luksemburga unieważnili decyzję Brukseli, która nakazała zawieszenie poboru podatku, gdyż uznała, że jest on niezgodny z unijnymi zasadami dotyczącymi pomocy publicznej. Sąd Unii Europejskiej przyznał rację Polsce, która zaskarżyła decyzję Komisji. Wyrok nie jest prawomocny. Komisja Europejska ma dwa miesiące na odwołanie do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że Polska wygra ewentualny proces odwoławczy. Jeśli nie – rząd będzie szukał obiecanych dorosłym niepełnosprawnym pieniędzy z innych źródeł.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./pr24/hm/zr