5 osób zostało rannych w wichurach, które przechodziły nocą nad Polską. Od północy do godziny 5 rano strażacy wyjechali do prawie 1150 interwencji związanych z usuwaniem skutków nawałnic. Rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział IAR, że najwięcej pracy mieli w województwie Śląskim – 400 akcji, a także ponad 240 na terenie Małopolski. Ponadto intwerwencje były konieczne na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku.
Do najgroźniejszego wypadku doszło około godziny 2 w nocy we wsi Olszowa w województwie opolskim. Na jądący do akcji ratunkowej wóz jednostki z Ochotniczej Straży Pożarnej w Zalesiu Śląskim spadło drzewo. Z dwóch z sześciu strażaków. którzy byli w środku pojazdu zostało rannych.
Wczoraj po przejściu wichur na terenie całego kraju pracowało ponad 18 tysięcy strażaków. Usuwali połamane i powalone drzewa, i pomagali zabezpieczać uszkodzone domy. Silny wiatr uszkodził dachy na prawie 680 budynkach, w tym 424 mieszkalnych. Na ponad 100 dachy zostały całkowicie zerwane.
W sumie od piątku straż pożarna musiała interweniować 5 tysięcy razy. Również dziś IMGW wydało ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem dla części obszarów województwa małopolskiego i podkarpackiego, a także pierwszego dla południowo-wschodnich powiatów na Lubelszczyźnie.
IAR/Dawid Grygorcewicz/zr