Pięć ofiar śmiertelnych, blisko milion ludzi bez prądu i ponad 3 tysiące odwołanych lotów. To efekt silnego sztormu, który uderzył w północno – wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Przyniósł opady deszczu, śniegu, gradu oraz porywisty wiatr.
Najgorsza sytuacja jest obecnie w stanie Massachusetts. Na tamtejszym wybrzeżu Atlantyku szaleje sztorm. Poprawy warunków można się spodziewać dopiero za dwanaście godzin. Część ulic Bostonu jest zalanych. 50 osób ratownicy ewakuowali z domów przenosząc mieszkańców w bezpieczne miejsca.
Na wschodnim wybrzeżu dwudziestu dwóm milionom ludzi zagrażają powodzie. Porty lotnicze w Nowym Jorku, Bostonie i Filadelfii odwołały setki lotów. Wiele rejsów jest opóźnionych. Wstrzymano również kursowanie części pociągów. W Waszyngtonie na Kapitolu w siedzibie Kongresu wiatr zniszczył część okien. W stolicy pozamykano szkoły oraz część urzędów.
Informacyjna Agencja Radiowa /IAR/, Jan Pachlowski /Miami/zr
fot.pixabay.com