40 małych żółwi w bardzo ciężkim stanie przetransportowano z Cape Cod, Massachusetts do Florida Keys. Zimna woda nie służyła malcom i znaleziono je niemal omdlałe na wybrzeżach Nowej Anglii.
Zółwie należą do zagrożonego gatunku – Kemp’s Ridley sea turtles (żółwie zatokowe).
„Setki żółwi zostaje wyrzuconych na ląd” – powiedziała dyrektor Turtle Hospital, Bette Zirelbach – „O wiele więcej niż tamte akwaria są w stanie pomieścić, dlatego przylatują do Turtle Hospital, abyśmy mogli je ogrzać i zająć się nimi, ponieważ są zagrożonym gatunkiem.”
Transport żółwie do Keys był możliwy dzięki grupce prywatnych pilotów, którzy nazwali się „Turtles Fly Too” (Żółwie Też Latają – tłum. red.). Zaproponowali oni swoje maszyny, usługi, paliwo i czas.
Żółwie cierpiały na wychłodzenie organizmu, tzw. „cold-stun”. Jako gady, są bardzo podatne na zmiany temperatury i gdy jest im zbyt zimno to przestają jeść oraz pływać. Stają się wtedy bardzo łatwym łupem dla drapieżników.
https://twitter.com/keywestnan/status/1333120278398963714
Nancy Klingener – „40 żółwi zatokowych, z objawami hipotermii, z Cape Cod, zostało przetransportowanych do @TurtleHospital w Keys aby je ogrzać i zająć się nimi. Bedą tam przebywać od 30dni do roku. Zjdęcia – Bob Care @thefloridakeys.”
W szpitalu dla żółwi mogą spędzić od 30 dni, do nawet roku, w zależności od tego w jakim są stanie. Gdy dojdą do siebie, zostaną wypuszczone na wolność w ciepłych wodach Florydy.
PS
photo: twitter.com